Odwiedziło nas:

Liczniki internetowe

środa, 8 września 2010




Kochani


Mamy dobre i złe wieści.Choć tych złych miało już nie być niestety są.




Ale może zacznijmy od samopoczucia Angeliki.


Angelika została w szpitalu gdyż kilka dni gorączkowała.Okazało sie ,ze to stan zapalny spowodowany infekcją od wejścia centralnego.


Dziś odbyła się najtrudniejsza dla nich w życiu rozmowa z doktorem, który definitywnie powiedział, że w Lublinie leczenie zostało już zakończone.


Koniec,definitywny koniec nastąpił. Lekarze mimo szczerych chęci nie mogą zrobić już nic .




W piątek zaś przyszła informacja z Kliniki w Hamburgu.Lekarze po bardzo wnikliwym rozpatrzeniu przypadku choroby podejmą się leczenie .Dokumenty,które znajdują się poniżej są oryginalnymi tekstami w języku niemieckim .

Tłumaczenie dokumentów na język polski znajduje się w zakładce ,,jak pomóc"

Dziś Tata Angeliki odebrał je od tłumaczenia dlatego dopiero dziś jesteśmy w stanie dokładnie określić jaka jest zawartość tych bezcennych jak się okazało pism .
(Bardzo przepraszam .Mamy małe problemy ze wstawieniem oryginalnej dokumentacji na stronkę .Postaramy sie zrobić to jak najszybciej to będzie możliwe)




Wyjazd do kliniki jest na ten moment ostatnią szansą na ratunek życia Angeliki...Błagamy o pomoc:





5 komentarzy:

  1. Modlę się i mocno trzymam kciuki Kochana !
    Bądź silna !
    A my jesteśmy pełni nadziei...

    *Kasia*

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę Boga o wsparcie dla Ciebie uda się .

    OdpowiedzUsuń
  3. Angeliko nie poddawaj się. Przed Tobą ciężki czas, ciężka walka ale my pomożemy Ci go przetrwać.
    Wiara w cuda i w zagranicznych lekarzy jest ogromna, dlatego trzeba myśleć tylko i wyłącznie o Twojej wygranej i o Twoim szczęściu, o które walczysz!

    Buziaki dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam serdecznie.
    Proszę spróbować w Fundacji LC może sfinansują wyjazd. Trzymam kciuki i buziaki dla Angeliki.
    Emilka mama Kasi.
    http://lcheart.pl/?site=19

    OdpowiedzUsuń
  5. Pani Andzeliko dużo sił w walce z chorobą ja wiem co to jest nowodwór dziś mija 3 rocznica smierci ja chociaż nie mam pieniedzy to jak uda winy sposób pomóc bo pani musi żyć jeszcz doczekać podomstwa ja wieże że pani że uda wyjść obroną reką ja jestem sama osobą nieoełosprawną mam porażenie mózgowe dziecięce ja swego nie patrze chce też pomóc żeby pani się mocno całuje i szczyskam niech stwórca nieba i ziemi pani błogosławi pozdrawiam piekni panią Andzielkie Wiktoria Bratkowska

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.