Witam wszystkich i bardzo gorąco pozdrawiam.
Na wstępie chciałem Wam przekazać, że warunki panujące w klinice w Hamburgu są wspaniałe, sale dwu osobowe i nowocześnie wyposażone, łóżka wygodne, sterowane pilotem Sam personel szpitala bardzo miły, wszyscy uśmiechnięci i życzliwi. Przywitali nas bardzo uprzejmie, a jedyną barierą jest język. Posiłki wybiera się z karty menu jak w restauracji i dostarczane są do pokoju przez osobę za to odpowiedzialną. Same posiłki są bardzo różnorodne i smaczne. Inna osoba natomiast chodzi po salach i rozwozi gorące napoje typu kawa, herbata. Jeżeli pacjent czuje się na siłach to może swobodnie poruszać się po klinice, a nawet wychodzić na spacery, a również na miasto. Podczas wizyt lekarzy uczestniczy tłumacz, który informowany jest przez personel kliniki, jest to osoba bardzo miła i uprzejma. Również o pobycie córki i żony w klinice w Hamburgu powiadomiony został Konsul RP, który wyznaczył osobę, która odwiedza ich w klinice. Jest to również osoba bardzo miła i uprzejma.
Sama klinika to jeden wielki kompleks kilkudziesięciu budynków, takie małe miasteczko, ale w wewnątrz jak i na zewnątrz jest bardzo czysto.
Sam profesor Bokemeyer, którego poznałem na pierwszej wizycie jest człowiekiem bardzo miłym, sympatycznym i ciepłym.
Długo by pisać o tym wszystkim, ale powiem krótko, że jest to całkiem inny świat, aż się wierzyć nie chce, że tak może być.
Teraz może bieżące wiadomości:
Andzia wczoraj miała podawaną krew ponieważ miała niską hemoglobinę. Jutro ma mieć robioną biopsję. Dzisiaj dziewczyny miały jechać z tłumaczką nad morze, ale pogoda w Hamburgu paskudna pada deszcz i jest chłodno, ale jak to nad morzem, więc siedzą i czytają gazety bo z wycieczki nad morze nic nie wyszło z uwagi na pogodę. Wczoraj Andzia nie gorączkowała. Czekamy z niecierpliwością na wyniki badania PETA i biopsji bo od tych badań wiele zależy.
Pozdrawiam wszystkie osoby wspierające nas w tych trudnych chwilach.
Tato Angeli.
Chciałem dodać jeszcze, że zdjęcia z pobytu Andzi z mamą w klinice zostaną przesłane później ponieważ nie mają dostępu do internetu.
Cieszę się, że Angeli jest dobrze w klinice!
OdpowiedzUsuńDziękuję z całego serca lekarzom, którzy opiekują się tam Angeliką!
To są ludzie, którzy wzniecają płomyki nadziei.
Nadziei na to, że będzie zdrowie i będzie życie dalsze, szczęśliwe.
Buziaki dla Angeli, jej rodziców i przyjaciół
My również czekamy...
OdpowiedzUsuńDobrze, że Andzia jest właśnie w takim miejscu, z takimi ludźmi, z pewnością czujesz się tam dobrze Kochana.
My tutaj trzymamy mocno kciuki i przesyłamy mnóstwo pozytywnej energii do Hamburga.
*Kasia*
Angeliko, jestem z Tobą każdego dnia...
OdpowiedzUsuńSercem, myślami i modlitwą.....
Dziękujemy za wieści. Wierzę, że dobre warunki sprzyjają dobremu humorowi Angeli. W obcym kraju, obcy język, wszystko inne... doskonale wiem jak człowiek sie czuje w takich sytuacjach.
OdpowiedzUsuńJa rówież z niecierpliwością czekam na wyniki PETA i biospji.
Moc uścisków dla całej Rodzinki xxx
Hallo tak jak pisze Tata Angeliki jest prawdom mieszkam w tym innym swiecie wiem ze Angelikce bedzie lepiej tu w niemczech juz sama atmoswera w klinice robi duzo znam to nie jest to do porwownania co w polsce zyczem zeby wszystko poszlo dobrze i jak sie te dwie dziewczyny rozbrykaja cieszko bedzie Panu je wziasc do domu =)pa pa slicznotko
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i jestem z Wami w modlitwie każdego dnia. Czekam razem z wami na wyniki badań i mocno trzymam kciuki za ich pomyslność. Pozdrawiam serdecznie. Dorota
OdpowiedzUsuńAngeliczko Kochana, pomimo tego,że masz tam taki wypas ;) życzę Ci żebyś jak najszybciej opuściła to miejsce i wróciła do Polski cała i zdrowa.
OdpowiedzUsuńAngeliko ciesze się bardzo, że masz tam taka wspaniała opiekę, blog sprawdzam codziennie, czekam na nowe wieści i mocno trzymam kciuki :**
OdpowiedzUsuńSylwia