Moi drodzy dzisiaj Angelika jest w dołku bo prawie przez cały czas płacze ponieważ tęskni za domem a najbardziej za ukochanym swoim pieskiem Tofikiem. Z tego też powodu mało jadła, ale nie gorączkuje. Dzisiaj wieczorem ma mieć podawany dodatkowy antybiotyk w celu zwalczenia bakterii bo od tego zależy czy rozpocznie branie chemioterapii w poniedziałek. Była również z mamą na spacerze po terenie kliniki i było to jej pierwsze wyjście na zewnątrz od czasu pobytu w klinice.
Dobrze byłoby dla niej gdyby miała dostęp do internetu, wtedy mogła by korespondować z Wami, ale niestety na chwilę obecną jest to niemożliwe.
Dla każdego z nas rozłąka z domem jest bardzo nieprzyjemną sytuacją, dlatego jesteśmy sobie w stanie wyobrazić co czuje nasza Angelika.
Wspierajmy ją pozytywnymi myślami w tych trudnych chwilach.
Kochani prosimy Was również o wsparcie finansowe, o każdą najdrobniejszą złotóweczkę.
Dziękujemy Wam za to, że jesteście. Dzięki Wam możemy łatwiej przepłynąć ten ogromny ocean finansowy.
„Obym był pochodnią dla tych, co światło ujrzeć pragną.”
Wy jesteście takimi pochodniami, które wzniecają nadzieję i bardzo potrzebne siły do tej jakże nierównej walki.
Andziu musisz to jakoś wytrzymać, wiadomo że nie jest ci łatwo ale płacząc tracisz siły.
OdpowiedzUsuńMyśl pozytywnie, przecież za jakiś czas wrócisz do domku, miejmy nadzieję całkiem zdrowa.
Pozdrawiam
Angeliko....rozłąka nigdy nie jest łatwa, a szczególnie w Twoim przypadku.....
OdpowiedzUsuńPojechałaś po życie, a droga ku niemu będzie trudna i wyboista....
Wierzę całym sercem, że wrócisz zdrowa i tej myśli musisz się ,,trzymać".
Sercem i modlitwą jestem z Tobą....
Angeluś - przeczytaj raz jeszcze słowa gdynianki...
OdpowiedzUsuńPojechałas po życie... po to, by wrócić do Tofika, do rodziny, przyjaciół, do nas.... zdrowa i tylko to się liczy w tej chwili...
Jestem każdego dnia....
To prawda ze Angela bardzo tęskni!!! Ostatnio w wiadomosci napisała mi że chciałaby wrócic do domqqq... ale nic dziwnego. Kazdy z nas czułby się zagubiony w nowym miejscu, w nowej sytuacji.Tym bardziej bez znajomosci jezyka;/ Suuuuer ze jesteście z nia w tak trudnym momencie;) gdyby przeczytała wasze komentarze napewno dodało by jej to troche wiecej siły i wytrwałości w tych chwilach;)
OdpowiedzUsuńDziekuje Wam!!!
koleżanka Angeliki-Olga
Andzia pokona nie tylko tesknote ale rowniez raczysko...Wierze w to gleboko...Jednak bez waszej,naszej pomocy bedzie to ciezkie i trudne...POMAGAJMY RAZEM...ZADBAJMY O NIA ...TAK NAPRAWDE...KAZDA POMOC JEST NA WAGE...ZYCIA...ANGELI ZYCIA...
OdpowiedzUsuń