Rodzice Angeli nie mają dostępu do internetu, dlatego bardzo prosimy o cierpliwość i uszanowanie informacji jakie przekazujemy.
Rodzice są w trakcie kompletowania wszystkich dokumentów, co wymaga czasu. Rozliczenie szczegółowe na pewno się tutaj pojawi, kiedy tylko Rodzice, będą posiadać wszystkie skompletowane dokumenty.
Przekazujemy również pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających bloga od Rodziców naszej Bohaterki i dołączamy się do nich.
i co z tym rozliczeniem? Dni mijają...
OdpowiedzUsuńczekamy na rozliczenie
OdpowiedzUsuńJezeli ci wszyscy ANONOMOWI przekazali pieniazki na Andzie,to barzo WAS prosze,nie pomagajcie juz nigdy NIKOMU,jestescie okropni.Nie pozdrawiam.Bilgorajanka Basia i Karol.
OdpowiedzUsuńJa również czekam na rozliczenie, jestem w szoku że tyle to trwa. I coraz częściej do głowy mi przychodzą różne dziwne myśli. I wcale nie jestem okropna tylko czekam na informację, któremu dzieciątku być może moje pieniążki pomogą. Chcę wiedzieć jaki jest los tych funduszy i jak widzę nie jestem jedyna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich
przekazali i dlatego chcą wiedzieć co stało się z pieniędzmi, które przekazaliśmy na leczenie Angeliki, a których Ona niestety nie zdążyła wykorzystać..sporo było tych pieniędzy a dzieci czekających na pomoc jest bardzo dużo, każdy ma prawo do życia. W samym tylko Biłgoraju takich chorych dzieci jest co najmniej kilkoro
OdpowiedzUsuńMoże ja się nie znam na tym zbyt dobrze, ale z tego co wiem to pieniędzy przekazywanych przez darczyńców na konta fundacyjne nie można sobie tak po prostu wypłacić i już, więc nie posądzałabym rodziców Angeliki o nieuczciwość.
OdpowiedzUsuńa ja jestem ciekawa, jak się będą czuć Ci wszyscy anonimowi, jak się okaże, że trzeba będzie jeszcze dozbierać pieniążków, żeby te wszystkie koszty pokryć... Iza z Krosna
OdpowiedzUsuńps. nie znałam Angeli, nie znam również jej Rodziców i nawet wyobrazić sobie nie umiem, co w tej chwili czują....
WSTYD mi za Was!
Mi tez wstyd za tych wszystkich ktorzy posadzaja rodzicow Angeli o nieuczciwosc!Ludzie co sie z wami dzieje?
OdpowiedzUsuńA mi nie wstyd :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na odezwę od rodziców, mam nadzieję, że tym razem z rozliczeniem.
A mnie to rozliczenie nie obchodzi.Wy wszyscy ktorzy tak krzyczycie ;Jestem pewna ,ze nie przekazaliscie ani zlotowki!Ludzie o dobrych i szlachetnych sercach tak nie postepuja.!Rodzicom Angeliki zycze spokoju i ukojenia w obolalych sercach.Ania
OdpowiedzUsuńszok!jestem zdumiona tym jak czekacie na rozliczenie.ja rowniez uwazam,ze krzycza ci ktorzy nic nie dali,a Angelika patrzy na to z nieba i napewno jest Jej przykro
OdpowiedzUsuńWstydu nie macie za grosz piszę do tych co tak żądają rozliczenia.Po co pomagaliście Angelice?? Nie potraficie zrozumieć co jej rodzice teraz przeżywają?? Stracili córkę.Walczyli o jej życie.Teraz ich dziecka nie ma:[
OdpowiedzUsuńczy to az tak wazne jest to rozliczenie???????????po co to Wam??????????dajcie ludziom spokój,Oni stracili dziecko,niech do Was dojdzie w końcu,czy te pieniądze są tak wazne,ja myśle,że nie,życie i dusza jest wazniejsza,a każdy ma sumienie i postępuje według własnego sumienia,także Ci ludzie na pewno zwrócą te zasrane pieniądze,nie piście głupot tylko czekajcie spokojnie na finał,a póżniej napiszcie chociaż PRZEPRASZMY WAS RODZICE ANGELIKI,bo jeżeli stać Was na takie wpisy,to tym bardziej powinno Was stać na Przepraszam,wstyd
OdpowiedzUsuńZnam rodziców, których dzieci odeszły i rozliczyli się od razu, jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się patrzeć na to, że tutaj trwa to tak długo, coś jest nie tak, tyle ode mnie. Może i pieniądze nie są tak ważne, ale czy nieważne są dzieci, które na nie czekają? Zastanówcie się nad tym, że dla nich czas jest na wagę życia, a tutaj tego czasu minęło bardzo dużo
OdpowiedzUsuńA ja znam rodzicow ktorych dzieci odeszly i tez wcale nie rozliczyli sie od razu.Takie procedury tez moga trwac dlugo!I prosze wiecej nie obrazac rodzicow Angeli bo tak strasznie przykro tego sluchac.A Oni to juz nie wyobrazam sobie co moga czuc.Zamilczcie i spokojnie czekajcie!Ania
OdpowiedzUsuńMiałam nie pisać,ale napiszę.
OdpowiedzUsuńRównież straciłam dziecko.Nie udało się uratować życia mojemu Słoneczku,niestety.Zostało bardzo dużo pieniędzy.Bardzo.Bez zastanowienia przekazałam je następnemu.Tyle,że wybór zostawiłam fundacji.Nie miałam serca wybierać dziecka,bo jest ich zbyt dużo.Zbyt dużo dzieci czeka na te cholerne pieniądze,które decydują o ich życiu.
Dla niezorientowanych w temacie:większość fundacji przekazuje na konto prywatne bądź bezpośrednio na konto kliniki ,gdzie leczone jest dziecko,wszystkie wpłaty od darczyńców,jeśli dziecko jest leczone za granicą.Tak jest i nie wykłucajcie się,że nie.Fundacja ,do której należała Angelika również.
Nie wyobrażam sobie bym mogła zostawić sobie jakieś pieniądze ,które miały swój cel.Cel ratowania życia.Jeśli nie pomogły nam,to może pomogą innemu.Też miałam świat zawalony na głowę.Straciliśmy jedno,jedyne dziecko,a nie mam już nawet szansy na następne.Mimo to chciałam jak najszybciej zamknąć za sobą ten rozdział.To co było w klinice zostało zwrócone do fundacji,to co miałam przelane na konto prywatne,również,to co było jeszcze w fundacji też tam zostało.Nie wiem czy nie popełniłam błędu nie podając konkretnego dziecka tylko decyzję zostawiłam fundacji.Nie wiem czy zostały wykorzystane w celu jakim były zbierane.Nie dowiadywałam się już o to.Myślę,że skoro miały być przekazane dla najbardziej potrzebującego podopiecznego,to tak zostało zrobione.Zostałam ze stertą faktur,ale co z tego.Co mi po tych zwróconych pieniądzach?No co?????????Radziliśmy sobie i dalej radzimy,pomimo długów zaciągniętych dla ratowania życia naszego Słoneczka.
Normalną reakcją jest dopytywanie się o pozostałe pieniądze,bo tak było podane w jednym z wcześniejszych wpisów,że zostaną przekazane dalej.W takiej samej sytuacji byłam ja i jest każdy inny rodzic,korzystający z takiej formy pomocy.Wcale mnie to nie bolało,że ktoś pytał co dalej.Takie prawo mają darczyńcy,a my jako rodzice mamy taki obowiązek.
Nie dziwcie się więc,nie oceniajcie,tylko poczekajcie.Długo to trwa,to fakt,dlatego najlepiej takie sprawy załatwiać od ręki,na bieżąco,by jak najszybciej mieć to za sobą i by nie rozdrapywać tak ciężko gojących sie ran.
Pozdrawiam,Alina od dwóch lat pogrążona w żałobie i bólu.
Andzelo tak bardzo mi Ciebie brakuje...brak wpisow,brak nowych fotek....to takie smutne:(
OdpowiedzUsuńUrzadziliscie sobie jarmark z bloga Angeliki, jestem pewna ze Ci wszyscy co tak bardzo tutaj skacza o rozliczenie nawet 1 grosza nie dali tylko szukaja sensacji.Tacy odwazni a ´nie potrafia sie podpisac tylko anonimowo pisza .Tak to jest jasne ze setki dzieci czeka na pieniazki ale trzeba tez zrozumiec tych biednych rodzicow ktorzy stracili swoje dziecko .Jak mozna byc takim podlym czlowiekiem , hamstwa nie brakuje . A na koniec powiem ze uwazam ze zeby zamknac wszystkim buzie, komentarze powinny byc nadal zablokowane i bedzie spokoj.Chetnie dam na msze za tych wszystkich ktorzy sie nudza i bzdury wypisuja .....
OdpowiedzUsuńMijają i nic. Rozumien ich, cierpią, ale ludzie chcą wiedziec.
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja już tutaj nic nie pisałam, ale trzeba będzie coś z tym zrobić, jeśli za niedługo się nie pojawi, bo już teraz nie uwierzę w nic.
OdpowiedzUsuńwitam, rozumiem ze rodzice Anegliki sa w załobie, ale jak oni kiedys oczekiwali szybkiej bezinteresowanej pomocy dla swoje córki tak teraz logicznym jest ze wszyscy darczyncy chcą wiedziec co sie stało z pozostałymi środkami, jest tyle potrzebujacych dzieci którym mozna te środki dalej przekazac. nie wierze ze rozliczenie tak długo trwa. czuje sie zlekceważona przez rodziców angeliki... czekam na rozliczenie
OdpowiedzUsuńKoniec czerwca i nic. Rozliczenia jak nie było tak nie ma. A Michałek Romaniuk czeka. Tylko na co ? Na zlitowanie ludzi bez serca którzy przywłaszczyli sobie pieniądze darczyńców. Wstyd i hańba za was- Beato i Marku Żelazko z Biłgoraja.
OdpowiedzUsuń