Odwiedziło nas:

Liczniki internetowe

poniedziałek, 21 lutego 2011

Ania Hermanowicz vs. nowotwór


Ania na swojej stronie pisze o sobie:
 Nazywam się Ania Hermanowicz. Studiuję na Politechnice Wrocławskiej na wydziale Budownictwa Lądowego i Wodnego. Z powodu choroby od marca 2009 roku jestem na urlopie zdrowotnym, jednak próbuję zrealizować część kursów, których podjęłam się, żeby mieć jakiś cel, zajęcia i oderwanie od choroby.
 Jestem chora na bardzo rzadki nowotwór złośliwy Alveolar Soft Part Sarcoma (ASPS). Jest to nie reagujący na chemię i odporny na radioterapię mięsak. 
 Pierwotnie urósł mi w nodze, a dokładnie w prawym udzie, miałam tyle szczęścia w nieszczęściu, że nie naciekał na kość. Został wycięty po pięciu dniach naświetlania. Nie zmniejszyły one nowotworu, ale za to zmniejszyły ryzyko powstania wznowy po wycięciu. Wraz z 5-cio centymetrowym rakiem usunięto mi dwa i pół mięśnia z uda. Po trzech miesiącach od operacji, 4tego maja podczas badań kontrolnych wykryto u mnie liczne drobne guzki w płucach wielkości od 2 do 4 mm. Guzy położone są w obu płucach, są rozrzucone i sięgają bardzo głębokich warstw, być może nawet miąższu płucnego. Ponadto po dokładnej tomografii, która zeskanuje płuca o wiele dokładniej, ich liczba może okazać się znacznie większa, nawet większa niż 100.
 Plan mojego leczenia często ulega zmianie. Jest to spowodowane brakiem doświadczenia w tym przypadku. W Polsce na ASPS choruje około 5 zdiagnozowanych osób. Każda z nich reaguje inaczej na zastosowana terapie. Dostałam już dwa kursy eksperymentalnej chemii. Drugi z nich ciężko zniosłam, dostałam zatrucia i … straciłam włoski:( . Co dalej? Chyba nie wiadomo… Ale pisząc bloga będę na bieżąco informować o przebiegu mojego leczenia.
Jest kilka możliwości… jakieś perspektywy, ważne że są. Każda z nich niesie ze sobą duże koszty no i przede wszystkim duże ryzyko. Najważniejsza jest operacja, żeby pozbyć się tego jak najwięcej. Myślę, że z chemią może być różnie, wszystko zależy od tego czy dała jakieś efekty, jednak lekarze nie dają mi na to nadziei.
Liczę jeszcze na tabletki Sutent, które przynoszą bardzo dobre wyniki. Może on zahamować rozwój mojego nowotworu. Ostatnią, i najtrudniejszą w osiągnięciu, deską ratunku jest dostać się do programu, w którym testowana jest skuteczność leku CEDIRANIB, jest on w fazie eksperymentów, nigdzie nie dostępny, ale przynosi ponoć genialne rezultaty. Tak więc czekam… zobaczymy co przyniosą kolejne dni.

33 1500 1067 1210 6002 1100 0000
Kredyt Bank II/O Wrocław z dopiskiem “Pomoc dla Ani Hermanowicz”
Fundacja Rozwoju Politechniki Wrocławskiej
ul. Wybrzeże Wyspiańskiego 27
50-370 Wrocław
tel.  (071) 320 43 52
e-mail: fundacja@pwr.wroc.pl

http://www.aniahermanowicz.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.