Odwiedziło nas:

Liczniki internetowe

poniedziałek, 20 grudnia 2010

20.12.2010r...

Witajcie Moi Kochani...
Przepraszam ze wczoraj do Was nie napisalam,ale mialam bardzo mile odwiedziny,przyjechala do mnie moja bardzo dobra kolezanka Ola z ktora sie kiedys leczylam w Lublinie tyle ze ona chorowala na bialaczke,ale bardzo bardzo sie zrzylysmy chociaz moze miejsce naszego poznania nie bylo bardzo przyjemne bo byl to szpital,no i nareszcie wczoraj do mnie przyjechala bo to spotkanie bylo planowane od bardzo dlugiego czasu.
Wiec jak wiecie niedziele spedzilam bardzo owocnie i w miilym towarzystwie.
Jutro jade do Lublina na badania krwi mam nadzieje ze wyniki beda dobre i nie bedzie trzeba nic przetaczac no i oczywiscie jak przed kazdym wyjazdem do lublina na badania mam do was jedna wazna prosbe trzymajcie kciuki wiecie po co...
Niestety tromboza nie mija i noga jest bardzo spuchnieta,ale ja jak to ja jestem bardzo dobrej mysli i wiem ze to minie.
Bardzo bardzo serdecznie chcialam podziekowac Pani Fijałkowskiej i jej córce za oddanie dla mnie płytek krwi,ktore moga mi sie w kazdej chwili przydac,bardzo serdecznie Je pozdrawiam i jeszcze raz goraco dziekuje.
Kochani teraz juz uciekam poniewaz Moja kochana mamusia usmazyla mi pieroszków ruskich wiec jak sie domyslacie ide wcinac.
Pozdrawiam Was bardzo goraco dziekuje za Wasza wyrozumialosc i wszystkie komętarze.
Wasza Andzia!

7 komentarzy:

  1. Hej Andzia !
    Nie ma to jak pierogi ruskie i to zrobione przez mame - haha, tez wiem cos o tym .
    Ciesze sie ze masz apetyt Andziu i odzyskujesz sily . Czyta sie to z ogromna przyjemnoscia .
    Kciuki juz zaciskam , powodzenia na jutrzejszych badaniach !
    Przytulam Cie mocno i pozdrawiam bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Andzia wypoczywaj wcinaj wszystko co Mama zrobi i nabieraj sił :)
    A kciuki :) powiedz tylko kiedy mam przestać je ściskać bo mam już białe kostki :)

    Andzia trzymaj się :)

    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzonka na badaniach:-))
    a na pierogi mi samej juz ślinka leci:-) pozdrawiam. Majka

    OdpowiedzUsuń
  4. oj i ja bym też zjadła takich pierogów :)
    Super, że są płytki dla Ciebie. Jednak byłoby lepiej gdyby nie były potrzebne.
    Powodzenia w Lublinie.
    Buziaki z zasypanej śniegiem Wyspy xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Andziu, płytek i preparatów z krwi dla Ciebie nie zabraknie. Oddali krew koledzy z pracy mojego męża i świdniccy krwiodawcy, do których zadzwoniłam. Są w pogotowiu. A Ty Kochana nie dawaj się!!! Ściskam Cię mocno i przesyłam duuuuużo uśmiechów :))) - Magda Fijałkowska

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Angeliko
    Znalazłam Twój blog, a wcześniej czytałam o Tobie na necie. Piszę do Ciebie z wielką prośbą, nie wiem w jaki sposób mogłabym sie z Tobą skontaktować. PROSZĘ jak przeczytasz to co piszę to odezwij sie do mnie na mail. Szukam namiaru na klinike w której sie leczysz w niemczech. Mój maż choruje na nowotwór złośliwy kości , ma przerzuty i szukam leczenia za granicą, jakbys mogła to prosze napisz w jaki sposób sie z nimi skontaktowac i jak sie to wszystko załatwia. Dziekuje bardzo, pozdrawiam i zycze duzo zdrowia, mój mail: katarzyna.nalepka@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Droga Angeliko! Trafiłam na Twojego bloga przez przypadek i chciałabym Ci życzyć dużo siły i wytrwałości i wierzę w to, że Ci się uda wyzdrowieć!!! Niech opiekuje się Tobą Twój Anioł Stróż! Wysyłam Ci usmiech i moja Nadzieję :):):)
    Wszystkiego dobrego Kochanie!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.