Moi drodzy na wstępie chcialam Wam wszystkim dobrym i wrażliwym sercom bardzo bardzo podziękować za dotychczasowe wsparcie i pomoc finansową którą,dotychczas otrzymalam,
a,która umożliwila mi leczenie i walkę o życie za granicą.Bez tej pomocy byloby to niemożliwei bylabym skazana na cierpienie w hospicjum domowym i na powolne umieranie.
Jak już wiecie diagnoza lekarzy w Niemczech dla Mnie jak i dla Was byla szokiem,szczególniedla Mnie ponieważ,przez dlugi w Polsce bylam leczona na nowotwór o nazwie Neuroblastoma,tym bardziej,że zaufalam polskim lekarzom,którzy Mnie leczyli i podawali mi bardzo silną chemie,a jak wiecie chemia wyniszcza i wyczerpuje organizm.
Takich chemii mialam 16.Pomimo że,diagnoza byla dla Mnie szokiem to jednak walcze i walczyć będę dalej!
I tak trzymaj Angeliko, walcz Kochanie a ja trzymam za ciebie kciuki!!!!
OdpowiedzUsuńjestem z tobą! Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńwitaj Angela!
OdpowiedzUsuńPrzypadkiem wpadłam na Twojego bloga.Wiem coś o tym co przeżywasz.Mam 17 lat,rok temu byłam jeszcze w szpitalu.RAK nosogardła,nieoperacyjny,przerzuty na węzły,śródpiersie.Wyszłam z tego,i tego samego życzę Tobie!
Jesteś piękna,silna i wspaniała!
Wierzę w Ciebie,będę odwiedzać Twojego bloga!
Trzymaj się wszystko będzie dobrze wiem , że to czasami trudno w to uwierzyć ale tak jest mnie dopadł bardzo rzadki nowotwór złośliwy tarczycy jak miałam 25 lat a mój synek szedł do 1 klasy świat sie zawalił ale musiałam walczyć dla nie go teraz mam trzech cudownych synków i jestem zdrowa czego i Tobie z całego serca życzę
OdpowiedzUsuń