Odwiedziło nas:

Liczniki internetowe

sobota, 8 stycznia 2011

08.01.2011r...

Witam Was kochani....
Wciąż walczymy o Angelę, jej siła życia jest nisamowita. Te godziny były dla nas bardzo trudne i szokujące. Dzieki Waszemu wsparciu trwamy i istniejemy nadal Wczoraj nadal Angelika zjadła na śniadanie bułkę, potem USG i podanie tlenu. Następnie profesor zalecił podanie krwi. Do tego wciąż podawana jest heparyna na rozcięczenie krwi gdyż nadal walczymy z trombozą. Nasza Angelika wczoraj dużo spała, ale gdy krzysztof do nas zadzwonił to u Andzi ukazał się uśmiech. Nasza dziewczynka walczy jak lwica, teraz już nawet z czrnym pasem. Dziś przyjechał mój mąż, tata Angeliki. Już nasza dziwczynka zaczęła podjadać zupkę pomidorową przywiezioną z Polski. Jest bardzo szczęśliwa czytając Wasze wpisy i dziękuję z całego serca, że w Nią wierzycie, ona wie, że nie każdy potrafi z nią być, ale też wierzy we własną siłę i wolę walki. "To co robię nie jest tylko po to by Wam udowodnić, to co robię jest po to gdyż wierzę". Właśnie teraz wróciliśmy z krótkiego spaceru, a teraz kochana nasza Pani Ela podaje jej kolację. Nadal czekamy na wieści z innych Klinik. Walczę o moją córkę gdyż ona walczy też. Dziękuję Wam z całego serca i proszę nie poddajmy się i zaufajmy naszej Angeli, jej sił wiara jest wielka dopóki ona wierzy i walczy walczymy też. Dobranoc kochani, buziaki od Angeli do jutra. Rodzice razem z Andzią; Andzia, Beata i Marek.

PS
Zdjęcia już wkrótce.

23 komentarze:

  1. Angeliko, jesteś Wielka!
    Wierzę, że zwyciężysz potwora,tego Ci życzę z całego serca.
    Modlimy się o Twoje wyzdrowienie, ja i cała moja rodzina.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Angeliko! Skarbie zobacz ile ludzi Ci kibicuje. To niesamowite. Byliśmy, jesteśmy i będziemy cały czas z Tobą. Wiara i wieeeeeelki uśmiech czyni cuda. Beata.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam i rowniz kibicuje Angelice i podziwiam jej walkie.Ja rowniez jestem matka dwojga dzieci i rozumiem pania....Jestescie silna rodzina i wiem,ze dacie rade pokonac wszytko ,Angelika nie podawaj sie wiara daje siły.do dalszej walki.Ogdadalmreklame na TVN z Twoim udzialem bardzo ladnie wygladasz.Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Andzia znasz takie powiedzenia
    "Wiara czyni cuda"
    Twoja wiara jaką wkładasz w tą walkę jest OGROMNA
    i w takiej sytuacji widzę tylko jedno wyjście
    WYGRANA :)

    Jutro lecę do Polski i może mnie nie być na Blogu
    ale jak wrócę to zadzwonię do ciebie :)

    Pozdrawiam ciebie serdecznie z Norwegii i na zapas z Polski bo jutro tam będę także czuj się pozdrowiona :)

    Krzysztof

    OdpowiedzUsuń
  5. witaj Andzia,sledzę Twojego bloga codziennie...Wierze w Ciebie dzielna dziewczyno!
    też walczyłam z rakiem,jestem od Ciebie o rok młodsza,i wiem jaka potrzebna jest do tego siła.
    Sprawdzcie może tą klinikę w Chinach, w Tianjin Cancer Hospital.
    Podobno podejmują się tam leczenia rzadkich nowotworów na które nie działa chemia.I kilka osób z Polski tam było.
    Zyczę powodzenia!
    trzymaj sie!

    OdpowiedzUsuń
  6. witaj kochana.zajrzałam na Twój blok zupełnie przypadkiem i od tej pory regularnie wspieram Cię duchowo i MOCNO wierzę, że po trudnych chwilach jakie przezywasz przyjdą dobre.Chmury znikną i na niebie pojawi się słońce.Pozdrawiam cię ciepło z dalekiej Norwegi z mężem i 3 letnim synkiem.sylwia

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj, Angeliko:)
    Mam nadzieję, że wszystko się ułoży, wygrasz z chorobą, a Twoje życie wkroczy na spokojne, szczęśliwe drogi. Masz wspaniałych rodziców, każdy marzy o takiej rodzinie, jak Twoja:) Ta miłość, którą macie w sobie dodaje Ci skrzydeł, dzięki niej jesteś nadludzko silna i bezkompromisowa w swej walce:)
    Modlę się za Ciebie, mówiąc Bogu o Tobie w samych superlatywach, tak bardzo bym chciała, żebyś wyzdrowiała, cieszyła się życiem i dawała swoją siłę tym, którzy jej nie mają...
    Ja również widziałam spot reklamowy na TVN z Twoim udziałem, wyszłaś ślicznie,na Twej twarzy widać determinację, wolę walki oraz niesamowity spokój i ciepło! Musi się udać, walcz, Kochana, walcz, My będziemy Ci kibicować:)
    Pozdrawiam ciepło
    Sylwia, TYCHY

    OdpowiedzUsuń
  8. Angeliko trzymaj się nadal dzielnie jak do tej pory nie poddawaj się!!! Tak jak ktoś tu wcześniej pisał WIARA CZYNI CUDA modlę się o Twoje zdrowie i życie!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Śledzimy Twojego bloga razem od dawna. Poza nagłaśnianiem apeli na fb itp. niewiele możemy pomóc... niestety. Ale wierzymy w CIEBIE i to że się nie poddasz!!!!
    Bardzo, bardzo, bardzo WIELKIE dzięki za To jaka jeteś!!! a po prostu jesteś WSPANIAŁA - walcz i nie zapominaj o odpoczynku!!!

    Podrowina dl Ciebie Angela i Twojej Mamy i Rodzini oraz Przyjaciół i wszystkich życzliwych!!!!
    Jacek z Dorotą z Łodzi

    OdpowiedzUsuń
  10. Serduszko Kochane walcz z całych sił. Jesteś bardzo dzielna, ja też walczę. Choć jestem od Ciebie troszkę starsza to podziwiam Twoja siłę i wolę życia. Dla mnie jesteś Bohaterką!

    OdpowiedzUsuń
  11. Modlę się Słoneczko za Ciebie ;*
    Jestem pełna wiary i wiem , że Ty też.
    I pamiętaj Kochanie: wiara może góry przenosić!

    *Kasia*

    OdpowiedzUsuń
  12. Angeliko, Twoja siła walki jest niesamowita. Wierzę, że wygrasz. Swoją wiarą, siłą pokonasz chorobę. Pomożemy Ci w tym. Pozdrawiam i trzymaj się:-) Uściski

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana odważyłam się napisać pierwszy raz , chociaż od dawna śledzę Ciebie :) trzymam kciuki i wierze że dasz radę jesteś silną babką :)dla mnie jesteś wzorem :)
    Buziaki dla Ciebie i rodziców :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej Andzia !
    Jestes absolutnie niezwykla nasza dzielna mala Kobietko !
    Musi sie udac , nie ma po prostu innego wyjscia .
    Pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Wierzę, że dasz radę Andzia!

    OdpowiedzUsuń
  16. Angelika,
    jesteś dla mnie kimś wyjątkowym i zawsze już tak będzie. Sama walczę ze śmiertelną chorobą i wiem jak ważne jest wsparcie innych ale powiem Ci szczerze, że ja nie mam tyle siły i wiary co Ty. Jesteś wspaniała !!!

    Walcz dla Nas i dla swojej kochanej rodziny ;****


    Jesteśmy z Tobą <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj Angeliko, wiedz, że wszyscy Tobie kibicujemy - ja, moja rodzina, znajomi, mój chłopak. Trzymamy kciuki i mocno wierzymy, że Ci się uda! Modlimy się za Ciebie, za Twoją rodzinę, nie traćcie nadziei - wszyscy wspólnie przejdziemy przez te trudne chwile!
    Ściskam mocno! Wierzę w Ciebie!
    Iga

    OdpowiedzUsuń
  18. Jesteś nam wszystkim bardzo Bliska,wiedz o tym Andżeliko:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj, Angeliko:)
    Otwieram oczy i myślę: "Jak się dzisiaj czujesz?". To niesamowite, jak jedno ludzkie istnienie może połączyć tyle ludzkich serc.
    Będę się za Ciebie modliła, modlą się za Ciebie moi przyjaciele, poza modlitwą, niestety, nic nie mogę. Wysyłam od czasu do czasu smsy na Fundację TVN "Nie jesteś sam", ale wiem, że to tak mało...
    Mimo wszystko modlę się, Pan Jezus i Nasz Ojciec Niebieski mogą przecież Cię uzdrowić bez jednego grosza, prawda?
    Jesteś tak silna i dzielna, iż wierzę, że choroba Cię zostawi w spokoju, gdyż nie będzie miała cierpliwości dla Twojej determicji:)
    Walcz, Moja Droga, ja w tej walce będę uczestniczyła codziennie, a kiedy już wygrasz, odejdę cichutko ze spokojem w sercu, by po przejściu na drugą, lepszą stronę życia, Pan Bóg mi pokazał, jak bardzo byłaś szczęśliwa, dożyłaś sędziwych lat i w bujanym fotelu opowiadałaś swym wnukom bajkę, o bardzo dzielnej dziewczynie, która pokonała wstrętnego potwora:)
    Walcz, Moja Droga, walcz a zobaczysz, że zły czas szybko minie, i ani się nie obejżysz, jak Twoją głowę przypruszy siwizna, a Ty będziesz dziękować Bogu za zdrowie, które Ci zwrócił:)
    Pozdrawiam cieplutko
    Sylwia, Tychy

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Kochana, masz wspaniałych rodziców przy sobie którzy walczą jak lwy, masz super przyjaciół i znajomych, którzy Cię z całego serca wspieraja, Angeliko będzie dobrze, gorąco w to wierze. Pozdrowionka dla Ciebie i najblizszych. Majka

    OdpowiedzUsuń
  21. Walcz Kochana Andziu :)
    Jesteś Wielka
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  22. Angeliko musisz walczyć,dasz radę:)Wszyscy w Ciebie wierzymy.Pokonamy tego potwora.WALCZ dzielna dziewczyno

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.