Odwiedziło nas:

Liczniki internetowe

wtorek, 27 lipca 2010

Wieści:



Na początku tego wpisu przepraszamy Was wszystkich za długą nieobecność tutaj, postaramy się dodawać wpisy jak najczęściej.








Nasza Angelika czuje się dobrze, była w domku, ale od wczoraj jest w klinice. 
Wyniki badań są dobre :)
Nadal czekamy na wieści z klinik zagranicznych i jeśli tylko się czegoś dowiemy to wszystko Wam tutaj napiszemy.



Chcielibyśmy również przesłać w imieniu rodziców i nas samych, spóźnione ale od serca życzenia imieninowe Panu Krzysztofowi K- lekarzowi prowadzącemu leczenie Angeliki. 

3 komentarze:

  1. marta z Bełchatowa27 lipca 2010 18:16

    Super że wyniki są dobre!!Angelika trzymam za Ciebie mocno kciuki!!Pozdrawiam Cię serdecznie:]

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się Skarbie !
    Tak dalej !
    Jestem z Tobą ;*

    *Kasia*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwalczyc nowotwor


    Subject: Proszę o wysłanie tego maila każdemu swojemu znajomemu ....
    przeczytajcie !!

    poinformować kazdego , którego spotkała ta choroba .....

    oto jego treść ....skrocona...

    "stwierdzono u niej nadzwyczaj złośliwego guza mózgu.... znalazłem prawie natychmiast informację o tym, że kilkanaście miesięcy
    temu uczeni z uniwersytetu w Nottingham (Anglia) przeprowadzili badania
    nad
    kapsaicyną podawaną wewnętrznie... Podając
    kapsaicynę wewnętrznie zwierzętom doświadczalnym zauważyli, że chore
    na nowotwory - zdrowiały. Otóż okazało się, że kapsaicyna, dostawszy
    się do organizmu poszukuje komórek rakowych i znalazłszy je, zabija
    mitochondria, które są odpowiedzialne za podział i rozrost komórek..... Kapsaicyna nie atakuje zdrowych, normalnych
    komórek. Informacja była prawdziwie rewolucyjna, ale ja nie mogłem
    czekać, bo od odkrycia do produkcji leku mogły minąć całe lata, a być
    może lek nigdy nie zostałby wyprodukowany, bo koncerny farmaceutyczne nie
    są za bardzo zainteresowane wyprodukowaniem specyfiku całkowicie
    leczącego organizm. Skąd czerpaliby zyski, gdyby wyleczyli ludzi z
    najgroźniejszej choroby. Postanowiłem wyprodukować lek sposobem domowym,
    dawkując go żonie. Wyniki przeszły najśmielsze oczekiwania. Po czterech
    miesiącach, przeprowadziliśmy w klinice rutynowe sprawdzenie stanu
    choroby. Ku ogromnemu zaskoczeniu prowadzącego żonę profesora okazało
    się, że nie ma w jej organiźmie ani jednej aktywnej komórki
    nowotworowej. Miesiąc temu w dzienniku telewizyjnym usłyszałem
    informację, że Amerykanie wyprodukowali lek o nazwie kapsaicyna. Pokazano
    fiolkę i kapsułki oraz poinformowano o cenie. Fiolka ze 100 kapsułkami
    kosztuje 20 tysięcy dolarów, ale ni można jej nabyć w aptekach,
    ponieważ leczenie odbywa się w klinice, a więc dodatkowe 20 tysięcy.
    Bardzo ucieszyła mnie ta informacja, ponieważ potwierdziła słuszność
    obranej przeze mnie drogi. To tyle wstępu, teraz trochę informacji o
    kapsaicynie. Kapsaicyna znajduje się wyłącznie w ostrych paprykach. To
    ona nadaje im ostrość. Im ostrzejsza, tym więcej kapsaicyny.
    Najostrzejszą jest ,,chabanero", ale w Polce niedostępna. Ja użyłem
    papryki ,,chili". Związek wytrąca się z papryk, zalewając jakimś
    szlachetnym olejem i odstawiając do zmacerowania w ciemnym i chłodnym
    miejscu (najlepiej w lodówce) na 7 do 10 dni, codziennie kilka razy
    wstrząsając zawartość słoika. Po tym czasie zlać płyn do butelki i
    spożywać. Papryczek nie wyrzucać. Można je wykorzystać, dodając do
    surówek, co znakomicie poprawia ich smak. Nie należy się obawiać
    ujemnego wpływu ostrości papryki na przewód pokarmowy. Mitem jest
    opinia, że ostrość szkodzi. Wprost przeciwnie, kapsaicyna doskonale
    reguluje cały układ wewnętrzny, a dla osób otyłych wręcz cudowny, bo
    rzy okazji nie pozwala się rozwijać tłuszczom, więc na stałe przywraca
    normalne proporcje sylwetki. Przepis. Wziąć 1,5 kilograma ostrej papryki,
    obmyć i pokroić (koniecznie w rękawiczkach, a potem kilkakrotnie umyć
    ręce. Nie dotknąć oka lub miejsc intymnych) na możliwie najdrobniejsze
    cząstki, razem z gniazdami nasiennymi, bo połowa kapsaicyny znajduje się
    właśnie w nich. Zalać w słoiku 1,5 litrem oleju szlachetnego, najlepiej
    z pestek winogron lub lnianego. Odstawić w chłodne i zaciemnione
    (lodówka) miejsce na 7 do 10 dni, codziennie kilkakrotnie wstrząsając.
    Zlać płyn do butelki, używać 5 razy dziennie, przed każdym posiłkiem,
    po 1 łyżeczce do herbaty. Popijać wyłącznie mlekiem dla złagodzenia
    ostrości. Tylko mleko ma właściwości łagodzące. Można zjeść małą
    kromeczkę chleba 4×4 centymetry grubo posmarowaną masłem. Spożywanie
    kapsaicyny nie daje żadnych skutków ubocznych ponieważ składniki są
    naturalnymi produktami spożywczymi. Życzę szybkiego wyzdrowienia. Ps.
    Kapsaicyna niszczy każdy rodzaj nowotworu, bez względu na to, jaką
    część ciała zaatakował. Przepis podaję bezpłatnie, ponieważ tak
    przysiągłem swojemu Jezusowi. Moją satysfakcją i radością jest
    niesienie pomocy innym.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.