Odwiedziło nas:

Liczniki internetowe

niedziela, 31 października 2010

Spot reklamowy ,wielkie serca charytatywnie dla Andzi :)

Witajcie Przyjaciele
Udział Angeliki w nagraniach do spotu reklamowego odbyły się dla fundacji TVN. Andzia nie mówiła o tym głośno, wstydziła się ,że może ktoś będzie szydził z tego ,że ona chora w reklamie ,w telewizji .
Ale może od początku
Szczerze…Andzia wie, że tyle dla niej zrobiliście a tak duża pomoc finansowa jeszcze będzie potrzebna.
Chciałaby zrobić też coś sama ,mimo swego osłabienia, mimo bólu nogi, mimo ciężkiej choroby. W akcie desperacji i z tych oto powodów podjęła się tak ciężkiego wyzwania, które między nami mówiąc przerasta jej fizyczne możliwości.
Lecz decyzja podjęta przez Andzię była nieodwołalna :,,chcę spróbować pomóc ,musze tam jechać ,są również inni potrzebujący ,dzięki mojemu udziałowi w reklamie fundacji TVN chore dzieci dostaną pomoc ,mnie przecież też pomaga tak wielu dobrych ludzi ,chcę coś zrobić dla innych już teraz!”.
Mimo złego samopoczucia,mimo osłabienia była to samodzielna desperacka próba szukania pomocy ,wołania o ratunek dla siebie i innych .

Wczoraj odbyła się wielka impreza charytatywna w Biłgoraju ,gdzie przybyło dla Andzi wiele wspaniałych osób ,by wesprzeć, by pomóc.Relację z tego przedsięwzięcia zda Wam już Andzia –ja powiem tylko, że było niesamowicie

sobota, 30 października 2010

CD...

Lekarze z kliniki w Hamburgu opracowali dla Mnie nową chemie która, trwa razem dziesięć dni mam pięć dni chemi dwa dni przerwy i znowu pięć dni chemi przez pierwsze pięć dni dostaje chemie w tabletkach i dożylnie a kolejne pięć dni tylko dożylnie.Chemie znosze dobrze ponieważ, dostaje bardzo dobre leki przeciwwymiotne,mam dobry apetyt i nawet przytyłam trzy kilo.
Chciałam Wam również powiedzieć,że tóż przed moim wyjazdem z Hamburga do Polski odwiedziła Mnie pewna dziewczyna której chłopaka rodzice mieszkaja w mojej miejscowoci i jak zobaczyli mnie w telewizji to odrazu zadzwonili do niej żeby mnie odwiedziła i przyniosła mi książki bardzo bardzo gorąco dziekuje.
Moi kochani dzisiaj jest już sobota czyli do wyjazdu zostało szesć dni szesć krótkich dni,a ja chce się dalej leczyć czego nie osiągne bez Waszej pomocy finansowej bardzo serdecznie Wam dziekuje za dotychczasową pomoc i prosze o jeszcze dziękuje Wam również za wsparcie duchowe bo dzięki temu mam siłę walczyć z tym raczyskiem.Słuchajcie odezwał się chłopak z dobrym sercem i powiedział,żezagra dla Mnie koncert i dzisiaj o 20:00 włanie odbywa się ten koncert za co jestem Mu ogromnie ogromnie wdzieczna i dziękuje mu z całego serca.Dzisiaj cały dzień odpoczywałam i bawiłam sie z moim pieskiem który, bardzo bardzo się za mną stęsknił i ja za nim również.Teraz idę jesć kolacje i pić leki.Jutro do Was napisze Trzymajcie sie Kochani.Dobranoc

30.10.2010-Sobota...

Moi drodzy na wstępie chcialam Wam wszystkim dobrym i wrażliwym sercom bardzo bardzo podziękować za dotychczasowe wsparcie i pomoc finansową którą,dotychczas otrzymalam,
a,która umożliwila mi leczenie i walkę o życie za granicą.Bez tej pomocy byloby to niemożliwei bylabym skazana na cierpienie w hospicjum domowym i na powolne umieranie.
Jak już wiecie diagnoza lekarzy w Niemczech dla Mnie jak i dla Was byla szokiem,szczególniedla Mnie ponieważ,przez dlugi w Polsce bylam leczona na nowotwór o nazwie Neuroblastoma,tym bardziej,że zaufalam polskim lekarzom,którzy Mnie leczyli i podawali mi bardzo silną chemie,a jak wiecie chemia wyniszcza i wyczerpuje organizm.
Takich chemii mialam 16.Pomimo że,diagnoza byla dla Mnie szokiem to jednak walcze i walczyć będę dalej!

piątek, 29 października 2010

Witajcie Kochani...

Witam Was Moi Drodzy i juz na poczatku
Mojego wpisu bardzo Was przepraszam za to,że wczoraj nie zrobilam wpisu ale,strasznie żle sie czulam caly dzień spedzilam w Lublinie a,jak wrocilam to polozylam sie spac przepraszam Was również za to,że dzisiaj tak pożno robie wpis ale, dopiro co weszlam do domu bo wrocilam z Krakowa gdzie caly dzien krecili ze mna spot dla Fundacji TVN,wiec chyba Mnie zrozumiecie i wybaczycie.Dzisiaj tez jestem zmeczona ponieważ caly dzien bylam na planie i uwierzcie mi ze to jest męczące a,zwlaszcza dla mnie gdzie nie mam tyle sily i zdrowia jak zdrowy czlowiek.
Chcialam Wam jeszcze napisać,że w Niemczech dbali o Mnie bardzo dobrze lekarze byli bardzo mili jak i pielęgniarki. Lekarze robili wszystko co w ich mocy zebym nie odczula tego,że jestem w innym Kraju i dzieli Nas Jezyk wiec za to jestem im ogromnie wdzieczna. Najwazniejsze,że odstawili mi morfine i te leki ktore zażywam od bólu mi pomagaja.Czas wolny spedzalam na spacerach zreszta pewnie Wam wszystko pisano.
Mysle,że nie gniewacie sie na Mnie za to,że tak póżno napisalam a,teraz ide polożyć sie spac bo rano wstalam i bylam caly dzień na nogach.
Jutro napisze dużo dużo wczesniej ponieważ sie nigdzie nie wybieram,bede cieszyć sie domem.
Dobranoc Moi Mili i Do Jutra.

OGŁOSZENIE


ZAPRASZAMY WSZYSTKICH NA KONCERT CHARYTATYWNY
z którego dochód zostanie przekazany na dalsze leczenie Angeliki.
Koncertować będą: Amsel & dj Gregg, Tonny i Empe & Jarza.
Będzie można pobawić się w rytmach rapu, dance hallu, reggaetonu, rnb oraz hausu.
Wszystko to odbędzie się w najbliższą sobotę w klubie "Pod napięciem" w Biłgoraju.
Amsel przyjedzie z bardzo daleka by koncertować w rodzinnym mieście Angeliki.
Amsel- czyli Kuba Strutyński to polski raper, wokalista i autor tekstów tworzący wspólnie z DJ Gregg-iem (Grzegorz Sobolewski) muzyczny duet Amsel&Gregg.
Wspólnie, już od ponad trzech lat, tworzą rap, dance hall, reggaeton, rnb oraz house.
Najbardziej znani są z utworu "Słyszysz to" dzięki któremu Amsel wystąpił w programie Zakręcone miasto w Telewizji TV7. Warto nadmienić iż kawałek jest puszczany w wielu klubach oraz Radiu RFM MUZZO.
Wspólnie zagrali na Festiwalach Gramy Polskiego Radia w Kołobrzegu i Drawsku Pomorskim oraz wielu innych koncertach.

Także kochani WARTO przyjść i posłuchać tego co chłopaki mają nam do pokazania. Dobra zabawa połączona z pomocą innym jest wspaniałym pomysłem na spędzenie weekendowego, wolnego czasu :)

Każda złotóweczka jest krokiem po zdrówko, jest krokiem naprzód w tej bardzo ciężkiej walce o życie. Potrzeba pieniążków, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli się bardzo czegoś pragnie, to wszystko sprzyja temu by się udało.  
Wierzymy w wasze dobre Serca, wierzymy że Wy, wspaniałe Anioły czuwacie nad Angeliką! 


Ogólne informacje o stanie zdrowia i stanie konta napisze Wam Angelika.
Na pewno się do Was odezwie jak będzie już po badaniach i pozałatwia swoje ważne sprawy.

Pozdrawiam, Administrator strony KasiaK

środa, 27 października 2010

Witam Was Kochani...Wróciłam

Wrócilam wczoraj rano...
przepraszam,ze wczoraj nie napisalam ale mosialam odpoczac,mysle ze mi wybaczycie i obiecuje ze teraz bede pisac do was codziennie.
Dzisiaj jeszcze odpoczywalam ale tez duzo jadlam bo strasznie stesknilam sie za polskimi potrawami, które uwielbiam,wiec musze to nadrobic...
Dzisiaj jeszce bede odpoczywac bo droga byla dluga i mecząca.
Wiec pozdrawiam Was Gorąco i dziekuje Wam za to ze jestescie ze mna za Wasze ciple slowa i za Wasze wsparcie.
Do jutra Kochani napisze napewno!

sobota, 23 października 2010

Cudowne wieści:

Do pokoju Angeli wszedł Pan Profesor i oznajmił: Angeliko jedziesz do domu.
Po usłyszeniu takich słów nadeszły chwile zastanowienia i strachu czy coś jest tak. Jednak z uśmiechem na twarzy Profesor dodał, że pomyślnie zakończony został  I cykl chemii i naszej Bohaterce należą się chwile odpoczynku. Dom to miejsce, gdzie można odpocząć, uspokoić się i przede wszystkim nabierać sił przed kolejnymi etapami leczenia, wśród znajomych i kochanych bliskich osób.
Na taki wypoczynek Angelika będzie miała 2 tygodnie. Po upływie tego czasu musi wrócić do Hamburga na kontynuację leczenia.
Jutro tata wyjeżdża po Angelikę i jej mamę, mocno trzymajmy kciuki za szczęśliwą podróż.
I moi drodzy następny wpis zrobi dla nas Angelika. Nie wiem jak Wy, ale ja czekam z niecierpliwością :)

Dziękujemy Wszystkim za wsparcie jakim obdarzacie Angelikę i jej rodzinę.
Dziękujemy za każdy gest i każdą wpłatę, wypływającą prosto z Waszego dobrego Serca i prosimy o dalsze działanie.
Angela za 2 tygodnie rozpocznie kolejny etap leczenia i każda złotówka jest dla nas bardzo ważna.
Wierzymy, że z Waszą pomocą uda nam się pokonać finansowe bariery i pomóc Angelice przebrnąć przez leczenie, które mamy nadzieję zakończy się sukcesem.


Podajemy stan konta, na dzień dzisiejszy: 
konto polskie-28,850.56
konto walutowe o. 2 tyś euro
ponto paypal 1645.93

A teraz troszeczkę o tym jak się zaczęło: Lightofhope
25.06.2010 dostaliśmy wiadomość od mamy naszej Martynki, wiadomość, która nie mogła pozostać bez odzewu: "..piszę do ciebie (do Iwony) z wielką prośbą. Napisała do mnie jedna pani o ratunek dla dziewczyny, ja nie wiem jak pomóc, nie znam nikogo, kto by chciał ich jakoś naprowadzić. Prześlę Ci jej wiadomość i proszę Cię odpisz do niej przynajmiej. A może podasz jakieś namiary im na kogoś... Całuję Cię. Ja od jutra nie będę miała dostępu do internetu i nie wiem ile to potrwa, bo jestem w trakcie przeprowadzki . Napiszę ci nowy adres i nowy numer telefonu. Całuski..."

Zaczęliśmy działać. I tak doszliśmy do wspaniałych serc, które zaczęły organizować AKCJE RATOWANIA ŻYCIA ANGELI... I nadszedł ten dzień, gdy Angelika już nie miała żadnych szans na dalszą terapię.Wysłano ją do domowego Hospicjum. Nasze Koleżanki zaczęły szukać poza granicami kraju ratunku dla tej dziewczynki. Niestety, cała dokumentacja wysłana do klinik - nie doszła, zaginęła lub była niepełna... Znów poproszono nas o pomoc. To było oczywiste, że trzeba zacząć działać.

I tak to - w dużym skrócie - Lightofhope razem z Basią, Martą, Kasią, Anią, Pauliną i Martą Pruską zaczęło działać. Dziś Angela jest w jednej z niemieckich klinik w Hamburgu z nową diagnozą i szansą na konstruktywne leczenie. Przewidywalny koszt całości leczenia i terapii może dojść do 200 000 Euro... 


http://www.lightofhope.info/

czwartek, 21 października 2010

Wieści:

Angelika czuje się dobrze, ma bardzo dobre wyniki krwi z czego zachwycony jest Profesor z kliniki w Hamburgu. 
Nasza Bohaterka chodzi na spacery, ostatnio zdarzyło jej się wyjść na zakupy. :) 
Pojawił się ból nogi, ale był do opanowania. Ważne jest to, że Angela odzyskuje siłę fizyczną i nie dostaje morfiny.
Tęskni bardzo za domem, ale Wasza obecność tutaj dodaje jej sił by przetrwać tą bardzo ciężką walkę. 
Każdy komentarz jest jej przekazywany, wtedy w jej oczach pojawiają się łzy szczęścia i wzruszenia.
Słowo ma ogromną moc, która pokona każdą odległość. 
Za wszystkie ciepłe słowa skierowane w stronę Angeli i jej rodziny bardzo dziękujemy.
Dziękujemy również wszystkim darczyńcom i osobom, które włączyły się w akcję zbiórki pieniążków. 
Tato Angeli zrobił już wpłatę 40tyś. zł ( Wszystkie dowody wpłaty znajdują się w zakładce DOKUMENTACJA medyczna z Hamburga)

Każdy, kto zechciałby pomóc Angelice, może wpłacać pieniążki na konta:
  
Fundacja Dorośli Dzieciom, Deutshe Bank S.A. o/Kielce, numer konta:
53 1910 1019 2402 7236 3121 0001 z dopiskiem
„Darowizna dla Angeliki Żelazko.” 

lub: 
Marek Żelazko, Bank BPH o/Biłgoraj, numer konta : 
17 1060 0076 0000 3070 0032 3172.
         




Zostawiam dla Was pioseneczkę...:
http://greencat.wrzuta.pl/audio/1RAE0nwBCad/robert_kasprzycki_-_marzenia_do_spelnienia

poniedziałek, 18 października 2010

,,Lekarze z Lublina leczyli 18 letnią Angelikę na raka.Ale nie tego"

Kochani wklejamy link artykułu,który będzie zamieszczony jutro w ,,Dzienniku Wschodnim"

Prosimy czytajcie
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101018/LUBLIN/979893291

Wpis postaram się zrobić troszkę później,za co z góry bardzo Was przepraszamy .



List od Angeliki . Pozostawiam go bez komentarza, gdyż jakiekolwiek słowa są tu zbędne. Ja sama milczę i czytam go po raz kolejny i raz jeszcze, płaczę

LIST OD ANGELIKI




Kochani. nikt nie chciałby być na miejscu tej rodziny ,na miejscu Angeliki.
Fakt jest taki, że nie pora ,nie czas nie miejsce na oskarżenia na poszukiwanie winnych ale na Boga-litości ktoś zawinił ,ktoś popełnił niewybaczalny błąd!

Błąd, który z pewnością wpłynął na aktualny ciężki stan zdrowia Andzi. Jak można wytłumaczyć tę wielką pomyłkę ,kto podpisał się pod diagnozą ,kto wykonywał badania ,kto leczył,dlaczego kilka biopsji wskazywało na neuroblastom?
Setki pytań ,żalu dlaczego pomyłka, dlaczego 3 lata leczenia na inny typ nowotworu ..dlaczego?
Jak wyglądałby stan naszej Andzi gdyby Sarcoma Ewinga stwierdzona była podczas pierwszej diagnozy?
Czy byłaby już zdrowa, czy mogłaby być już zwykłą nastolatką mającą problemy 18 letniej dziewczyny ,czy chodziłaby już do szkoły ,korzystała z życia jak każdy zdrowy człowiek która nie musi walczy o każdy dzień życia na tym świecie?

Kochani ,jak pamiętacie dokumentacja Angeliki była wysyłana do kilkunastu klinik i szpitali onkologicznych .Jednym z takich ośrodków była klinika w Kolonii specjalizująca się w leczeniu neuroblastomy.
Lekarze po wnikliwej analizie dokumentów, które otrzymali stwierdzili, że Angelika nie jest chora na neuroblastomę.
Padły podejrzenia innych rodzajów nowotworu z pewnym wykluczeniem neuroblastomy !!!. ( pewna diagnoza wykluczająca neuroblastomę wynikła po analizie kompletu dokumentów ).
Odpowiedź powyższa przyszła drogą telefoniczna i mailową (oryginalny dokument podpisany przez lekarza opiniującego z kliniki w Kolonii jest w posiadaniu rodziny).
To są same fakty podparte wypowiedziami i dokumentacją medyczna wystawioną przez 2 niezależne klinik onkologiczne w Niemczech.

Tylko teraz najbardziej poszkodowaną ,,postacią” tego abstrakcyjnego ,nie do uwierzenia dramatu jest ta młoda ,biedna dziewczyna, która walczy o swoje życie jak się okazało po 3 letnim ,,leczeniu na raka.Ale nie tego”.


Dziękujemy Wam za wszelkie wpłaty na leczenie Andzi .Na dzień dzisiejszy stan konta to suma 8900 zł
Zbiórka pieniędzy podczas meczu przez młodzież z Biłgorajskiego Porozumienia Samorządowego -922,28
Za wpłaty od osób prywatnych-każdy grosik ,złotówkę za zbiórkę podczas meczu z całego serca Wam wszystkim dziękujemy


Gdyby nie Wy Angelika nie miałaby szansy .Od Was kochani ją dostała .
A my wierzymy nasza dzielna Andziu,że tę szansę w 100% wykorzystasz

piątek, 15 października 2010

Godziny niepewności i łzy szczęścia

Kochani ,wiemy ,ze czekacie na wieści od Angeliki .
Jesteśmy niesamowicie wzruszeni i uwierzcie łzy cisną się same do oczu
Niemożliwe stało się dzięki Wam możliwe.
Przez te kilkanaście strasznie ciężkich godzin niepewności udało się uzbierać brakującą kwotę. Dziękujemy każdemu z Was z osobna za każdą nawet najdrobniejszą wpłatę.
Dzięki Wam Andzia ma możliwość kontynuacji leczenia.To co się stało jest największym gestem miłości bliźniego. Całkiem obcy ludzie jak bardzo bliscy sercu.
Stał się naprawdę wielki cud. Łańcuch ludzi o wielkich sercach zrobił wszystko ,by nasza dziewczynka mogła być dalej leczona .
Słowo dziękujemy jest niewyobrażalnie małe naprzeciw temu co się stało .Mamy wielką nadzieję, że Angelika będzie zdrowa i będzie to największym szczęściem i jej podziękowaniem dla nas wszystkich .

Wasza pomoc finansowa na leczenie Andżeliki:
*14.000 zł, kwota,która była na koncie

*Wpłaty od osób prywatnych kwota około 4000 zł

*dyskoteka organizowana dnia wczorajszego przez BiłgorajskieStowarzyszenie Samorządowe- 9286,20zł

*Starostwo Powiatowe w Biłgoraju-823 zł

*Urząd Skarbowy w Biłgoraju-780,60zł

*Komenda Główna Policji i Komenda Wojewódzka w Lublinie 17 400 zł

Dziś tata Andżeliki dokonał przelewu na konto kliniki w kwocie 10.000 Euro

Na koncie pozostało 5000 zł oraz 1202 zł na koncie Pay Pal,które przeznaczone będzie do zasilenia częściowo następnej raty za tydzień leczenia Andżeliki od poniedziałku 18.x do 24 x, której pełna suma wynosić będzie 10.000 euro)
Dnia jutrzejszego w zakładce dokumentacja zostanie umieszczony oryginalny skan dowodu wpłaty na konto kliniki oraz wycena leczenia Andżeliki.

Dziś Andżelika czuła sie w miarę dobrze.morfia jak wicie zostaa osunięta całkowicie na bok.Obecnie podawane są jej tylko leki przeciwbólowe.Noga niestety dziś dokuczała. Jesli tylko to możliwe Andzia wychodzi z kliniki na krótkie spacerki,które mimo tego,ze noga dokucza ,bardzo lubi .
Prawdopodobnie w środę będzie z wizytą u taty Andzeliki ekipa TVN 24 .Jak wszytsko pójdzie zgodnie z planem emisja nastąpi w czwartek .
Będzie to program ,,TVN Prosto z Polski" .

Dziękujemy pani redaktor Magdzie M.z ,,Dziennika Wschodniego" za wzruszający pełen serca artykuł w gazecie ,,Dziennik Wschodni". Dziękujemy wszystkim mediom,które juz pomagają lub mają w zamyśle pomoc w nagłośnieniu pomocy dla Andżeliki.

Dziękujemy każdemu z Was raz jeszcze z calego serca za Wasza pomoc,za najdrobniejszy gest ,za to,że jesteście z nami tu i teraz .
Spokojnej nocy dla Was wszystkich


czwartek, 14 października 2010

Błagamy Was

Kochani ,próbujemy się kontaktować z wszelkimi mediami,.Mamy naprawdę wielki problem .Jeśli do jutra nie zbierzemy całości kwoty 10.000 euro na tygodniowe leczenie (na koncie Andżeli jest ok 14 .000 zł) lekarze definitywnie przerwą leczenie .Nie wiemy co dalej będzie .
Informujcie wraz z nami wszelkie media ,dzwońcie ,piszcie.To nic,że bedą nasze apele kilkakrtonie powielane.Każda z tych informacji będzie bardzo istotna.Im węcej apeli tym lepiej -media szybciej zareagują .Nie zostawiajmy Andzi samej ,błagamy Was!
A może jakiś dobry Anioł..oczami mojej duszy widzę go a moja mocna wiara daje wielka nadzieję,że moja dusza nie myli się

...dziś bez tytułu ,nie ma słów ,nie ma sił

Kochani ,rodzina Andżeliki otrzymała oficjalne tłumaczenie dokumentów otrzymanych od kliniki w Hamburgu .Po wnikliwych ,wszelkich możliwych badaniach specjaliści niemieccy stwierdzają :Andżelika nie choruje na neuroblastomę,na którą leczona była od 3 lat lecz cierpi na całkowicie inny rodzaj nowotworu –Sarcoma Ewing.
Informacja ta nie jest domysłem lekarzy, nie jest jedną z możliwych branych pod uwagę .Jest ona pewnikiem .Pod tym kątem też przygotowana została terapia dla dziewczynki .
Nie pytajcie jak odebrała się rodzina ,gdy otrzymali tak szokującą informację ,przecież pojechali szukać ratunku dla swojego nieuleczalnie chorego dziecka a wieści jakie otrzymali w Hamburgu są jakąś abstrakcją ,szokiem ,z którego ciężko dojść do siebie …3 lata neuroblastoma…dziś Sarcoma Ewinga.

Ale nie pora teraz na rozstrząsanie tego wszystkiego ,nie ma czasu nie ma sił .Dziś chcemy ratować Angelikę.
By ratować ją potrzebne są pieniądze, które praktycznie się kończą .
Stan konta na dzień dzisiejszy to 14 tys. złotych.
Klinika w Hamburgu poszła na ugodę i zgodziła się rozkładać wpłaty za leczenie dziewczynki na raty.
Rata 10.tys euro za kolejny 1 tydzień leczenia powinna być wpłacona do końca tygodnia, rodzina nie ma na dzień dzisiejszy tej kwoty .Leczenie w takim wypadku zostanie zakończone.
Błagamy Was wszystkich o pomoc w ratowaniu życia dziewczynki, prosimy o każdą złotówkę o każdy grosik. Może dziś przeczyta to dobry Anioł, który pomoże dziewczynie ….
Boże dopomóż jej, nie opuszczaj jej w tych ciężkich chwilach, niech dostanie szansę ,niech dostanie życie
Przecież nie może się to wszystko tak źle zakończyć ,to nie możliwe
To wszystko już przerasta tę biedną rodzinę nadzieja-szukamy kliniki ,potem całkiem inna diagnoza ,lekarze podejmują się terapii ,teraz
brakuje pieniędzy na leczenie.
Wspólnie pomóżmy Andżelice błagamy Was. Każdy grosz ,powiadamianie mediów, rozgłos na stronach internetowych. Róbicie co możecie niech serce Wam podpowiada.
Musimy wierzyć, że stanie się coś ,jakis wielki cud,który pozwoli Andżelice na kontynuację leczenia w klnice.
Jeśli ktoś z Was miałby jakieś zapytanie ,w jakiś sposób chciałby wspomóc dziewczynkę prosimy o kontakt telefoniczny
516048010-Marta
798516803 Basia


PROSIMY UNIŻENIE WAS WSZYSTKICH, NIECH JAK NAJWIĘCEJ LUDZI DOBREJ WOLI, USŁYSZY NASZE BŁAGALNE WOŁANIE O RATUNEK DLA ANDŻELIKI BO JEJ JEDYNYM MARZENIEM JEST
SZANSA NA ŻYCIE
NIE POZWOLMY JEJ ODEJŚĆ...

CAŁYM SERCEM JESTEŚMY Z ANGELĄ I WAMI

WASZA MARTA M

środa, 13 października 2010

1000 Łabędzi...

 *...Papierowe Łabędzie pomagają w walce z chorobą...* 


Wykonane zostały techniką origami, przez kolegów, by pomóc Kubie Fijałkowskiemu, gimnazjaliście ze Świdnika.

Pieniążki uzyskane z aukcji miały zostać przekazane na jego leczenie. Niestety chłopiec miesiąc temu zmarł, dzielnie walcząc z Mięsakiem Evinga. Jego mama postanowiła przekazać pieniążki na leczenie Angeliki. Wyszła również z inicjatywą kontynuowania tej akcji.
Angelika leżała razem z Kubą w jednym szpitalu. Jego mama chce zwrócić się do wszystkich fundacji, w których konto miał Kuba, by przekazali pieniądze naszej Bohaterce.

Chcielibyśmy bardzo serdecznie podziękować Rodzicom Kubusia, za to, że pomimo bólu i cierpienia, jakie odczuwają chcą pomóc naszej Angelice. 
Dziękujemy za cudowne, dobre serca, które dla nas wszystkich są jak fontanny radości i wsparcia!

Więcej o akcji przeczytacie na:  

Strona KUBUSIA
http://www.kubafijalkowski.pl/



Króciutkie wieści od Angeli:
Wczoraj zakończono I chemię, Angela dostała bardzo dobre leki przeciwwymiotne i osłonowe. Fizycznie czuje się dobrze.
Może wychodzić na spacerki, na których towarzyszy jej specjalna maska na twarzy.
Wczoraj zjadła 4 kromki z boczkiem. 
Sukcesem jest to, że przytyła kilogram!!! 
Andziu jedz jak najwięcej i nabieraj sił, my tutaj mocno trzymamy za Ciebie kciuki!!!




!!! PILNA PROŚBA !!!
Kochane Serca poszukujemy osoby, która biegle posługuje się językiem niemieckim. Potrzebny nam jest cudowny Anioł, który zajął by się blogiem Angeliki, prowadzonym po niemiecku. 
Jeśli ktoś zechciałby podjąć się tego zadania bylibyśmy bardzo wdzięczni i prosimy o kontakt w komentarzach. 

poniedziałek, 11 października 2010

Dla Was

Witajcie wszyscy, którzy jesteście tu blisko, którzy każdego dnia wspieracie Andżelikę
Na prośbę Andzi wklejamy kilka zdjęć z Kliniki w Hamburgu z pozdrowieniami i uściskami dla Was od Andżeliki.










Jutro postaramy się podać szczegółowe informacje na temat wszelkich badań przeprowadzonych przez niemieckich lekarzy ,którzy z wnikliwą i niezwykle precyzyjną dokładnością przypatrywali się chorobie Andzi na wszelkie możliwe sposoby .Aby niczego nie pominąć, niczego opatrznie nie zniekształcić proszę Was jeszcze o chwilkę. Gdy tylko oficjalne dokumenty w języku niemieckim ,,wrócą z tłumaczenia” podamy pełną informację na blooga.







piątek, 8 października 2010

PROMYCZKI Z HAMBURGA



KOCHANI...już tyle dni walczymy o Angelę...już tyle dni staramy się o konkrety z którymi moglibyśmy się już podzielić.Niemieccy lekarze bardzo dokładnie kontrolują i dbają o Angelę.Temperatura przy przyjęciu 38,2 stopnie.Intensywne przejście z Morfium na leki przeciwbólowe, które dostaje już doustnie. Znalezienie bakteri w moczu i podanie antybiotyków już działają a dziś znaleziono bakterie we krwi, którą również niszczą. Jeśli wszystko się ułoży (zależne od pieniążków ) to od poniedziałku rozpoczną nowy cykl podawania chemi, który został specjalnie dla Angeli przygotowany.W składzie są dwa rodzaje substancji, które jeszcze Angela nie dostawała. Miejmy nadzieję,że  komponenty tego koktajlu zadziałają i pokonają wampira. NIE MOŻE BYĆ INACZEJ!!!!!!!!!!! PRAWDA??????????
Jeszcze dziś Angeli podano krew, na wzmocnienie...tak by szanse przyjęcia poniedziałkowej Chemi zniosła jak najlepiej.Wiemy,że nasza ślicznotka to wytrzyma i z wszystkich sił walczy o swoje życie.

POKONAM GO...BO CHCĘ ŻYĆ...- mówi Angela.

Wczoraj wieczorem dostaliśmy wiadomość od niemieckiej Fundacji  phönikk,która postanowiła Angelę i jej rodzinę psychologicznie i duchowo towarzyszyć.Poniżej orginał informacji


,,Sehr geehrte Frau Zelazko,

Ihr Schicksal berührt uns sehr.Gerne würden wir Sie bei Ihrer schweren Erkrankung unterstützen. Es fällt uns daher nicht leicht, Ihnen mitzuteilen, dass wir Ihrem Anliegen nicht entsprechen können. Die Stiftung phönikks engagiert sich ausschließlich im Bereich psychosozialer Nachsorge krebskranker Kinder, junger Erwachsener und deren Familien. Sie haben jederzeit die Möglichkeit, mit uns Kontakt aufzunehmen, um ggf. ein Erstgespräch mit unseren Psychologen zu vereinbaren. Leider können wir in gar keinem Fall finanzielle Unterstützung leisten. Unsere Satzung lässt hier keine Ausnahmen zu.
Wir bedauern das sehr uns wünschen Ihnen die Hilfe, die Sie so dringend benötigen.

Mit freundlichem Gruß

Marion Fraile
-- 
Ass. d. Geschäftsführung

Stiftung phönikks

Mittelweg 121
20148 Hamburg "

Tak KOCHANI, to takie ważne by specjaliści byli przy nich, tak by ich wzmocnić i poprzeć w tej trudnej walce.Wstępny termin 18.10...jeśli stan dziewczymki będzie stabilny i lekarze pozwolą na opusczenie kliniki.
A tak to Angela czuje się lepiej niż przed 14-stoma dniami.  Jest bardziej radosna. Mimo,że waży tylko 42 kg przy wzroście 161 zaczyna być bardziej energiczna z ochotą to robienia czegokolwiek...nawet zmieniła sama sobie pościel, a to już coś...Tak bardzo to nas cieszy i daje nam energię do jeszcze wiekszej pomocy.I tak PROSIMY WAS O DALSZĄ POMOC...BŁAGAMY O POPARCIE...WPŁACAJCIE PIENIĄZKI,WYSYŁAJCIE INFORMACJE O NASZEJ DZIEWCZYNCE...KOSZTY LECZENIA SA BARDZO WYSOKIE...TAK JAK JUŻ PISALIŚMY 14 DNI, OK 20 000 EURO ...NASTĘPNA KOSZTORYS JUŻ  W TŁUMACZENIU...KWOTA ZA 3 TYGODNIE OD POCZĄTKU POBYTU TO
 28 964,08 Euro ale o tym napisze wam MARTUNIA...ona poda wam analizę wszystkich płatności i stanie konta...

I jeszcze mamy dla WAS prezent od Angeli...to prezent,który dostała od swojej tłumaczki Pani Grażyny Fraczek...i tym prezentem pragnie Andzia również się z  wami padzielić...te ANIOŁKI DLA WAS ...NA SZCYĘŚCIE...






środa, 6 października 2010

Angelika czuje się w miarę dobrze. 
Nadal wszyscy z niecierpliwością czekamy na wyniki badań, które są bardzo, bardzo ważne.
Dziękujemy za wszystkie cieplutkie słowa, jakie tutaj na blogu pozostawiacie. Angelika nadal nie ma internetu, ale na pewno jeśli tylko będzie miała dostęp to wszystkie je przeczyta. 
Dziękujemy, za każdą złotóweczkę, która wpłynęła na konto Angeliki i bardzo prosimy o dalsze wpłaty. 
Brakuje pieniążków na leczenie, trzeba zapłacić kolejną ratę, dlatego nadal prosimy o każdy najdrobniejszy grosik.

Dobry człowiek jest jak małe światełko.
Wędruje poprzez mroki naszego świata
i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy.
/Phil Bosmans/


 Pozdrawiamy 

sobota, 2 października 2010

Wieści

Wieści z dnia dzisiejszego:
Angelika nie spała całą noc z powodu dokuczającego jej bólu, usnęła dopiero rano po podaniu tabletek przeciwbólowych. Z tęsknoty za domem nie ma apetytu i schudła już 3 kg. Często płacze, ale mama stara się jej tłumaczyć i wspierać. Dlatego dziękuję wszystkim za ciepłe słowa a przede wszystkim za słowa wsparcia dla naszej córki w tak trudnych dla niej chwilach.
Tato Angeliki.

piątek, 1 października 2010

Wieści:

Moi drodzy dzisiaj Angelika jest w dołku bo prawie przez cały czas płacze ponieważ tęskni za domem a najbardziej za ukochanym swoim pieskiem Tofikiem. Z tego też powodu mało jadła, ale nie gorączkuje. Dzisiaj wieczorem ma mieć podawany dodatkowy antybiotyk w celu zwalczenia bakterii bo od tego zależy czy rozpocznie branie chemioterapii w poniedziałek. Była również z mamą na spacerze po terenie kliniki i było to jej pierwsze wyjście na zewnątrz od czasu pobytu w klinice.
Dobrze byłoby dla niej gdyby miała dostęp do internetu, wtedy mogła by korespondować z Wami, ale niestety na chwilę obecną jest to niemożliwe.


Dla każdego z nas rozłąka z domem jest bardzo nieprzyjemną sytuacją, dlatego jesteśmy sobie w stanie wyobrazić co czuje nasza Angelika.  
Wspierajmy ją pozytywnymi myślami  w tych trudnych chwilach.

Kochani prosimy Was również o wsparcie finansowe, o każdą najdrobniejszą złotóweczkę.
Dziękujemy Wam za to, że jesteście. Dzięki Wam możemy łatwiej przepłynąć ten ogromny ocean finansowy. 
„Obym był pochodnią dla tych, co światło ujrzeć pragną.” 
Wy jesteście takimi pochodniami, które wzniecają nadzieję i bardzo potrzebne siły do tej jakże nierównej walki.